LEKARZE A REKLAMA
Lekarz w reklamie? No właśnie. Miało go nie być, a jest. Naczelna Izba Lekarska, powołując się na Kodeks Etyki Lekarskiej, jednoznacznie zakazała używania nazwisk oraz wizerunków lekarzy w celach komercyjnych i grozi odpowiedzialnością zawodową. Jednak agencje reklamowe nie wyobrażają sobie, aby nie korzystać z autorytetu lekarza przy promowaniu leków i suplementów diety.
ZA WSZELKĄ CENĘ, CZYLI FAKE NEWS W MARKETINGU
Post-prawda, fake news i podobne pojęcia zdobyły ogromną popularność w zeszłym roku. Szybko ten negatywny trend podchwycili… marketerzy. Czy było warto? Oceniamy głośną akcję Reserved i podobne przypadki z przeszłości.
MAŁY REBRANDING, CZYLI POWIEW ŚWIEŻOŚCI NA ONECIE
Jeden z największych polskich portali postanowił zaktualizować swoją strategię. Zmiana ta na razie uwidoczniła się w odświeżonym logo, szacie graficznej oraz nowym haśle. Serwis dołącza tym samym do innych wielkich polskiego Internetu, którzy zmienili się już jakiś czas temu.
ROZUM BEZ SERCA?
Na naszych oczach odchodzą w cień być może najbardziej rozpoznawalni animowani bohaterzy w historii polskiej reklamy. Przypomnimy ich historię i zastanowimy się, dlaczego Serce i Rozum znikają z telewizji i billboardów.
STUDENCI TWORZĄ, MARKI ZYSKUJĄ. CZY NA PEWNO?
Czy student jest w stanie stworzyć reklamę, która zachwyci odbiorców marki być może nawet bardziej niż spoty kręcone za gigantyczne pieniądze przez samego klienta? To nie zdarza się często, ale można w ostatnich latach znaleźć kilka przykładów na taki scenariusz. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w ostatnich tygodniach. W tym wpisie pokrótce opiszę ten i nieco starszy przykład oraz postaram się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy takie działania mogą bardziej przysłużyć się marce, czy jej zaszkodzić.
INICJAŁY: BB, CZYLI JAK ROZPOCZĘŁA SIĘ KREATYWNA REWOLUCJA
Poezję zmienił Arthur Rimbaud. Muzykę rozrywkową Bob Dylan. A reklamę raz na zawsze odmienił Bill Bernbach. To głównie od pracy tego nowojorczyka rozpoczęła się kreatywna rewolucja w amerykańskich agencjach reklamowych. W 1949 r. był jednym ze współzałożycieli agencji Doyle Dane Bernbach. Został jej dyrektorem kreatywnym, a sama firma powstała, by udowodnić, że dobry smak, dobra sztuka, dobre pisanie również mogą dobrze sprzedawać. I sprzedawały. Gdy Bernbach odchodził na emeryturę, agencja miała aż czterdziestokrotnie większe wpływy niż na początku (zaczynając od miliona dolarów w 1949 r.). Jak to się wszystko stało?
NACZĘŚCIEJ PRZEGLĄDANE
No Results Found
The page you requested could not be found. Try refining your search, or use the navigation above to locate the post.