STUDENCI TWORZĄ, MARKI ZYSKUJĄ. CZY NA PEWNO?

STUDENCI TWORZĄ, MARKI ZYSKUJĄ. CZY NA PEWNO?

Czy student jest w stanie stworzyć reklamę, która zachwyci odbiorców marki być może nawet bardziej niż spoty kręcone za gigantyczne pieniądze przez samego klienta? To nie zdarza się często, ale można w ostatnich latach znaleźć kilka przykładów na taki scenariusz. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w ostatnich tygodniach. W tym wpisie pokrótce opiszę ten i nieco starszy przykład oraz postaram się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy takie działania mogą bardziej przysłużyć się marce, czy jej zaszkodzić.

INICJAŁY: BB, CZYLI JAK ROZPOCZĘŁA SIĘ KREATYWNA REWOLUCJA

INICJAŁY: BB, CZYLI JAK ROZPOCZĘŁA SIĘ KREATYWNA REWOLUCJA

Poezję zmienił Arthur Rimbaud. Muzykę rozrywkową Bob Dylan. A reklamę raz na zawsze odmienił Bill Bernbach. To głównie od pracy tego nowojorczyka rozpoczęła się kreatywna rewolucja w amerykańskich agencjach reklamowych. W 1949 r. był jednym ze współzałożycieli agencji Doyle Dane Bernbach. Został jej dyrektorem kreatywnym, a sama firma powstała, by udowodnić, że dobry smak, dobra sztuka, dobre pisanie również mogą dobrze sprzedawać. I sprzedawały. Gdy Bernbach odchodził na emeryturę, agencja miała aż czterdziestokrotnie większe wpływy niż na początku (zaczynając od miliona dolarów w 1949 r.). Jak to się wszystko stało?